Domowe „potrzeby” O pasmanterii w przestrzeniach domu

Definicje encyklopedyczne wywodzą etymologię słowa „pasmanteria” z języka włoskiego, w którym słowo „passamano” oznacza wstążkę, kokardę lub sznurek używany do ozdabiania i wykańczania tkanin. Potocznie pasmanteria to sklep, w którym można kupić różnego rodzaju akcesoria krawieckie i materiały, ale w szerszym znaczeniu to zbiór wyrobów włókienniczych, służących do ozdabiania, wzmocnienia lub wykończenia odzieży, tkanin dekoracyjnych, obić tapicerskich, a także drobiazgów wyposażenia wnętrz.
W języku staropolskim znaleźć jednak można jeszcze jedno określenie, które bardzo dobrze pasuje do kontekstu, i w którym można temat pasmanterii rozważać, lokując ją w przestrzeni domowej.

Otóż, ozdoby pasmanteryjne nazywano dawniej także potrzebami.
I to de facto codzienne potrzeby funkcjonowania w przestrzeni domu decydują o detalach w wyposażaniu poszczególnych jego kątów i zakamarków.
Wśród wszystkich przedmiotów codziennego użytku, te tkaninowe należą często do tego rodzaju wyposażenia domu, które zwykliśmy nazywać imponderabiliami, nie dającymi się często zaklasyfikować ani zaszufladkować do żadnej z grup towarowych.

 

Saszetki, woreczki, pokrowce – chroniące ubrania, kryjące kosztowności, dyskretnie przechowujące kosmetyczne intymności, etc. Tekstylia stołowe przeznaczone na specjalne okazje lub kuchenne – do zadań specjalnych. Poduszki i wałki dowolnych rozmiarów, lokujące się w przeróżnych miejscach domu.
Wszystko to, co zwykliśmy nazywać domowymi tekstyliami z racji intymności użytkowania oraz domowej, często przenoszonej z pokolenie na pokolenia tradycji, poddaje się silnej personalizacji i wymaga pieczołowitości w doborze detali. A to one z kolei, jak wiemy, decydują o tym, czy coś jest dobre, wyjątkowe, czy po prostu przeciętne, one „robią różnicę”.

 

Tekstylia domowe kochają pasmanterię z wszystkimi jej drobnymi elementami, niuansami i szczegółami, które mają ogromny wpływ na ostateczny efekt jakościowy i wrażeniowy całości.
Pasmanteria w tekstylnych precjozach jest tym, co w sztuce projektowania najcenniejsze – gwarantuje precyzyjne wykonanie, subtelność barw, unikalność tekstur, słowem wszystko, co nadaje głębię i charakter projektowanej rzeczy.
W zależności od kontekstu użycia albo tylko zdobi płaszczyznę tkaniny, albo równocześnie wykańcza brzegi i służy wygodzie użytkowania. Zawsze jednak dodaje atrakcyjności i nietuzinkowości wnętrzom, w których się pojawia.

 
 

W różnych miejscach i skali, a jednak…

 

Zwykliśmy ją umiejscawiać w tych najbardziej prestiżowych miejscach domu, jakim są pokoje dzienne czy też salony z przestrzenią do odpoczynku. Tam zazwyczaj pojawia się jednak dość generycznie i powtarzalnie w formie sznurów i chwostów w podpięciach zasłon, albo w dekoracyjnych kedrach poduszek. Jest też w formie tradycyjnych bort i gurt nieodłącznym elementem wykańczającym stylowe meble tapicerowane.

 

Kolejnym dość powszechnie wyposażanym pod kątem pasmanteryjnych dodatków pomieszczeniem domu jest sypialnia, gdzie niezliczone ilości poduszek posiadają wykończenia podkręcające ich atrakcyjność bez względu na prostotę zastosowanych tkanin. Tam w kapach i narzutach pojawiają się, poza bortami, lamówkami i oszywkami, też wszelkie gimpy (sznurki skręcone z pasm jedwabiu, wełny lub bawełny, usztywnione wewnątrz), frędzle (taśmy jedwabne lub z nici metalowych, z luźno zwisającymi nitkami z jednej strony) i strzępce (wąskie taśmy jedwabne, z jednego brzegu zakończone krótkimi frędzelkami, czasem też plisowaniami).
Nieskończonym morzem możliwości są tekstylia stołowe, gdzie w detalach serwet, obrusów, bieżników, serwetek czy współczesnych place mats, decydują o stołowej zastawności i obfitości. Tu główną role grają wszelkie krajki, taśmy i tasiemki, koronki różnej szerokości do wszywania w brzegi i naszywania na płaszczyzny.
Jeszcze subtelniejsze formy pasmanteryjnych dodatków znajdziemy w imponderabiliach kuchennych i łazienkowych, gdzie zdobić mogą najbardziej wyszukane, ale też często te najbardziej osobiste z przedmiotów.

 

W kuchni ceniącej i kultywującej tradycję odnajdziemy te najdrobniejsze z lamówek, sznureczków, bortów i wykończeń ręczników do naczyń, woreczków na pieczywo, serwetek do wyściełania koszyków z chlebem, do dekorowania słoików z przetworami, ocieplaczy na imbryki etc.
Łazienka, jest tym pomieszczeniem domowym, które potocznie z pasmanterią kojarzy się najmniej. A niesłusznie, gdyż w jej zaciszu korzystamy z wielu tekstyliów konweniujących z intymnym charakterem łazienkowych zabiegów. Taśmy tkane (gładkie i żakardowe wzorzyste) służą do wykończenia przy ręcznikach czy szlafrokach (często zresztą są to jednocześnie te elementy personalizujące, które pozwalają domownikom unikać pomyłek nie sprzyjających zachowaniu higieny).
Dekoracyjne, często połyskliwe obszywki czy lacety (tasiemki plecione) dodają wyjątkowego uroku wszelkim saszetkom i kosmetyczkom przeznaczonym na najbardziej personalne drobiazgi, z których korzystanie w domowym zaciszu dopełnia niejednokrotnie jakość dobrej i dostatniej codzienności.