

WOOL
W płaszczyźnie tkaniny zaklęta jest cała informacja o niej. Dotykając jej możemy odczuć temperaturę, zdiagnozować skład surowcowy, stopień szorstkości, gładkość splotu. W zależności od pochodzenia włókna i grubości tkanina ułoży się w równe, symetryczne fałdy, albo da się zmiąć w krągłe wypukłości. Szorstka wełna pomimo dość jednorodnej, wygładzonej płaszczyzny odwdzięczy się w dotyku ciepłym otuleniem, mieszanka z domieszką wiskozy i poliestru nie da tych samych wrażeń, a wręcz wyda się chłodna.
Tak naprawdę czujemy w swojej wyobraźni tkaninę zanim jej dotkniemy: kiedy oglądamy jej ciężkie fałdy lub zwiewne przezroczystości, czy miękkie krągłości lub łamane geometrycznie linie płaszczyzny.
Wystarczy spojrzeć na zdjęcia teksturalnych tkanin i skupić uwagę na miękkich w odbiorze wzrokowym efektach boucle, przędzy szenilowych, czy trójwymiarowych splotów, żeby poczuć ich wypukłość, odczuć miękkość i giętkość tekstury. Wrażenia wzrokowe dostarczają tych samych informacji, jakie sama tkanina daje nam w kontakcie taktylnym. Zanurzanie palców w przytulnych tkaninach sprawia przyjemność, bo daje poczucie nie tylko termicznego komfortu, ale też zmysłowego bezpieczeństwa.
Ten związek sensualnych wrażeń tłumaczy popularność i bezwarunkową akceptację wszelkich teksturalnych, bogatych w dotyku materii. Mięsiste tkaniny z przędzy pętelkowej, ze swoimi kręconymi lub bardziej zwartymi, nieregularnie rozłożonymi na tkaninie supełkami i zgrubieniami, mogą działac jak sensoryczna mata relaksacyjna. Z kolei delikatne i puszyste okrywy włosowe tkanin szenilowych ze swoją wypukłą i niezwykle miękką i przyjemną w dotyku puchatą fakturą, kojarzą się zawsze z luksusowym odpoczynkiem.
Wszystkie miękko układające się materiały mają to do siebie, że podatne są niezwykle na wspierające ich wrażeniowość światło. To ono wzmaga albo gasi kolor, ale także potęguje wszystkie inne sensoryczne doznania. Światło wzmacnia efekt połyskliwości, dzięki czemu tkanina zyskuje wrażenie nie tylko dekoracyjnej, ale tez przyjemnej w dotyku gładkości. Natomiast matowy efekt w przędzach strukturalnych wzmacnia poczucie otulającego ciepła w reakcji receptorów w ciele.
Jak więc widać do pełnej relacji z tkaniną potrzebujemy współgrania zmysłów i przez nie powinniśmy ją oceniać i jej doświadczać. Przez dotyk bowiem doświadczamy w pełni kształtu, faktury, ciężaru czy temperatury – słowem bogactwa, jakie nie jest dostępne dla wzroku. Dopiero gdy wzrok wesprzemydotykiem, będziemy mogli cieszyć się wszystkimi walorami, jakich powinna dostarczać materia, którą otaczamy się na co dzień.
Sesja wykonana na zlecenie firmy DEKOMA.
Myśl kreatywna, zdjęcia i stylizacja MBBM Studio.